Groźne sekty firmy w Polsce! Ofiarą padły setki tysięcy osób firm sekt!
Sekty, czyli ruchy o charakterze religijnym lub parareligijnym, odwołujące się do religii lub duchowości, żerujące na swoich członkach to poważny problem społeczny, szczególnie dla największych ugrupowań religijnych w kraju. Okazuje się jednak, że w Polsce od lat działają prawie zupełnie nieznane „sekty ekonomiczne” zajmujące się „trzepaniem kasy” pod szyldem religii, także katolickiej. Organizacje te przeprowadzają prawdziwe pranie mózgów swoich pracowników i klientów, po to by na kłamstwie i oszustwie zapewnić zyski grupie właścicieli, często znanych oszustów finansowych i matrymonialnych. Metody sekt ekonomicznych demaskuje dziennikarz Mateusz Ratajczak w wydanej w 2018 roku książce:
„Łowcy z kotłowni. Dziki świat naciągaczy”
Sekty religijne, szczególnie sekty katolickie i luterańskie, zwykle kuszą przyszłych członków obietnicami zbawienia, wniebowstąpienia, a czasem osobistego oświecenia i duchowego rozwoju. Co jednak, jeśli sekta wygląda z pozoru jak zwykła korporacja i trafić można do niej z ogłoszenia o pracę? Zjawisko „sekt ekonomicznych” jest w Polsce praktycznie nie znane publicznie, choć liczba ich ofiar idzie w dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy osób rocznie. Jak działają polskie sekty ekonomiczne mówi książka Mateusza Ratajczaka, dziennikarza portalu Money.pl, który zatrudnił się w takim miejscu i jako pierwszy nagłośnił problem tzw. „kotłowni”.
„Kotłownie”, czyli specyficzne centra telefoniczne zajmują się sprzedawaniem klientom produktów finansowych, inwestycji w waluty czy akcje na giełdzie. Problem w tym, że jest to manipulacja i oszustwo w czystej postaci. Specjalnie przeszkoleni pracownicy kuszą, uwodzą, wyzywają czy wręcz grożą potencjalnym klientom. Wszystkie chwyty są dozwolone, byle tylko wyciągnąć pieniądze. Jednocześnie sami pracownicy poddawani są praktykom rodem z zamkniętych ruchów religijnych.
Paranoja – obłąkanie religijne, a przywódcy sekt katolickich i chrześcijańskich
Grecki termin ‚paranoja’ znaczy dosłownie obłęd, co już za czasów Hipokratesa i Galena wskazywało na najcięższy rodzaj zaburzeń i choroby psychicznej. W starożytności używano terminu paranoja na określenie ogólnie rozumianego szaleństwa, wariactwa. Współcześnie w świadomości społecznej paranoja kojarzy się przede wszystkim z chorobliwym brakiem zaufania, zazdrością, pieniactwem i poczuciem nieuzasadnionego zagrożenia.
Systematyczne podejście do zjawiska obłąkania pozwala wyróżnić trzy jej odmiany: Pierwsza to schizofreniczna postać paranoi. Trafnie zobrazował ją Ron Howard w swoim filmie „Piękny umysł”. Widzimy w nim jak choroba głównego bohatera Johna Nasha stopniowo upośledza jego kontakt z rzeczywistością oraz wzmaga występowaniem omamów i niespójnych przekonań typu: toczy się wojna, ktoś chce mnie zniszczyć.
Paranoja polityczna
Paranoja ma też swoją polityczną odmianę. Nie jest to już jak w pierwszym przypadku choroba a jedynie sposób interpretowania rzeczywistości społeczno-politycznej, zwykle podpartej teoriami spiskowymi jak syndrom smoleński wielu polityków katolickich czy szerzej chadeckich w Polsce. Ten rodzaj paranoi ujawnia się na przykład w wypowiedziach osób, które przy pomocy różnego rodzaju spiskowych teorii wyjaśniają procesy historyczne albo aktualne wydarzenia na scenie politycznej. Wspólnym mianownikiem przekonań tych ludzi jest pogląd o istnieniu tajemniczej grupy osób, która próbuje jakoś zaszkodzić grupie, z którą się utożsamiają (Np. żydokomuna). Przekonania te są jednocześnie odporne na kontrargumenty, ponieważ tworzą silnie broniony przez ego system o dużym stopniu spójności. Nie jest on jednak na tyle koherentny, aby nie było można wykazać, że rozważania paranoika politycznego nijak się mają do rzeczywistości. Zdemaskowanie politycznej paranoi może na przykład pójść po linii wykazania, że postuluje ona istnienie niezidentyfikowanej, tajemniczej grupy, która generuje zło, ale brak jest realistycznych dowodów na istnienie grupy spiskowej.
Pewnie nikt by się spodziewał, skoro przeminęło już prawie pierwsze dwudziestolecie XXI wieku. Niestety epoka Ryb będących symbolem chrześcijaństwa i Ewangelii Jezusa Chrystusa wciąż panuje. Ciemnota z kościoła ewangelicznych chrześcijan w amerykańskiej wersji nazywających się Zborami Bożymi dokonuje cudu bestialskiego inkwizycyjnego torturowania zakończonego po tygodniu męczarni uroczystym spaleniem ciałopalnym kobiety, matki dwojga dzieci, na stosie poświęconym Jezusowi Chrystusowi i egzorcyzmom. Zamiast oczyszczenia duchowego co jest istotą religijną egzorcyzmu mamy palenie żywcem w ogniu sekty ewangelicznych chrześcijan! Najpewniej proces destrychianizacji ludzkości Bóg musi przyspieszyć, inaczej ofiar porąbanych, fanatycznych, obłąkanych sekt wierzących ślepo w biblijne wersety będzie więcej, niczym w papieskim średniowieczu.
Ewangeliczni chrześcijanie spalili żywcem kobietę na stosie
Neoewangeliczna sekta tak zwanych Ewangelicznych Chrześcijan w El Cortezal na północnym wchodzie Nikaragui w dniu 21 luty 2017 roku spaliła żywcem młodą kobietę, by wypędzić z niej rzekomego diabła. Aresztowano pastora i jego czworo najbardziej fanatycznych pomocników. Zbrodnia dokonana przez zbór sekty ewangelicznych Chrześcijan wstrząsnęła całą Nikaraguą.
Ofiara niebezpiecznej sekty Ewangelicznych Chrześcijan, Vilma Trujillo miała zaledwie 25 lat, męża i dwoje dzieci. Mieszkali w wiosce El Cortezal na północy kraju. We wtorek 15 lutego 2017 roku jej męża Reynalda Peralty nie było w domu, pomagał w gospodarstwie mieszkającej w innej wiosce matce, skąd wrócił po kilku dniach. Zeznał potem policji kryminalnej Nikaragui, że od pewnego czasu żona uskarżała się na jakieś dolegliwości i zachowywała trochę dziwnie, zwłaszcza od kiedy zaczęła zażywać specyfiki przepisane przez lokalnego medyka, legalnie działającego curanderos.
Mam na imię Janusz. Jestem w Bractwie Himawanti już od wielu lat. W zasadzie jako agnostyk. Tak długo, że nie pamiętam od kiedy. Chociaż wypada pamiętać. Chyba z 15 lat. To sporo, żeby zobaczyć czy są jakieś nieprawidłowości czy też nie ma. A przecież trudno wymagać aby jakakolwiek organizacja była idealna.
Widziałem w tym czasie kilka tysięcy ludzi na różnych zajęciach. Na odwyku z narkotyków i alkoholizmu. Na terapiach dla ofiar molestowanych lub gwałconych w dziecińśtwie przez pedofilów. Na zlotach ekologów w Tęczowej Dolinie. Na jodze i medytacjach z czakramami.
Czasem bywała grupa 20-30 osób, czasem 200-500 osób albo wykład dla 2000 tysięcy ludzi jak w Katowicach na zlotach Szamanów i Czarowników. Na Ślęży i pod Łysą Górą na zlotach gdzie było po kilkuset joginów i medytujących.
Mnie najbardziej interesowały programy terapeutyczne dla ofiar gwałconych w dzieciństwie przez pedofilów – tych w sułtannach. Bo taka też byłą część mojego dzieciństwa i przez 3 lata pierwsze jeździłem tylko na każdą terapię dla ofiar pedofilów. Jako ofiara, bo pedofil, ksiądz pedofil mnie w dzieciństwie upił i zgwałcił. A dawno to było. Fakt.
Program terapeutyczny to zwykle 2-3 dniowe seminarium z wykładami i ćwiczeniami terapeutycznymi, bardzo różnymi. Terapia ofiar pedofilów to taki wstydliwy temat. Byłem na zlocie ofiar księży pedofilów w Częstochowie – jako były ministrant. To był ten słynny zlot 15-18 sierpnia 1996. Wtedy Lalita Mohan Ryszard Matuszewski miał prowadzić osobiście. Nie dotarł. Został zatrzymany przez policjantów i był torturowany pod Jasną Górą. Przez policjantów z komendy „Trójkąt”.
Widziałem jego sińce, wypuścili go na niedzielę tylko. Chcieli uniemożliwić spotkanie nas – ofiar księży pedofilów w Częstochowie. Taki mieli nakaz z Jasnej Góry, żeby rozbić seminarium osób mówiących głośno o klesiej pedofilii. W Polsce było w tym czasie gorzej niż w Irlandii. W Irlandii o zbrodniach księży pedofilów już mówiono głośno. Dla nas jeszcze w Polsce nie ma milionów Euro odszkodowań. Są za to policyjne napady na Mohana Ryszarda Matuszewskiego. Od 1996 roku. Takie ataki pedofilów i pedofilskiego pornobiznesu.
Chcę o tym popisać trochę dla świata. Prawdę o powodach szkalowania Bractwa Himawanti w internecie, niektórych pedofilskich chyba gazetach i telewizjach czy raczej programach. Bo dziennikarzy pedofilów też nie brakuje. Wiem to od wielu ofiar molestowania, które na takich terapiach opowiadają co i od kogo nas spotkało. Nie tylko ofiary księży pedofilów przychodzą do grup terapeutycznych Bractwa Himawanti.
Używane są gównie nowoczesne metody terapii. Psychoanalityczne, psychosynteza, treningi rebirthingu, relaksacji, rozwiązywanie problemów, radykalne przebaczanie, psychologia głębi, proces psychoterapeutyczny, odreagowanie twardych emocji ze wsparciem grupy. Jest bardzo dużo bólu do wyrzucenia.
Rok chodzenia na takie terapie to może być mało nawet dla osoby jeden raz zgwałconej przez pedofila. Takich jak Roman Polański powinno się nie tylko więzić długo ale i kastrować publicznie w wyraźny sposób. Niewątpliwie.
A Polska to ciągle raj dla pedofilskich mafii i zboczeńców. Prokuratorzy zamiast łapać pedofilów, także tych w sutannach, raczą represjonować przeszukaniami pomieszczenia Bractwa Himawanti, bo rzekomo pedofilów terroryzujemy i pedofilom jako ich ofiary zagrażamy. A szajki pedofilskie 5-8 miliardów złotych rocznie zarabiają na produkcji dziecięcej pornografii w Polsce.
Mohan Ryszard Matuszewski znany jako Mistrz Mohandżi urodził się w 1962 roku w Człuchowie na Pomorzu. Jest terapeutą, joginem, uzdrowicielem, bioenergoterapeutą, szamanem, jasnowidzem, zielarzem, tantrykiem, praktykiem ajurwedy, filozofem, uczonym, mędrcem.
Mistrz Mohandżi prowadzi nauczanie starożytnych, autentycznych metod rozwoju duchowego, medytacji, jogi, tantry i ajurwedy, śiwaizmu kaszmirskiego, wiedzy wedyjskiej. Posiada szeroką wiedzę i praktykę w medytacji i technikach rozwoju duchowego.
Mistrz Mohandżi posiada uprawnienia do szkolenia nauczycieli jogi, tantry, kundalini, medytacji, ajurwedy oraz wschodnich sztuk walki. Pasję do naturalnej medycyny wyssał z mlekiem matki, która była zielarką, szeptunką i szamanką.
Mistrz Mohandżi pasję do jogi i wschodniego okultyzmu odziedziczył po ojcu, który praktykował krija jogę oraz zajmował się dawnymi słowiańskimi kultami. Zajmuje się także nowoczesnymi systemami operacyjnymi komputerów w tym superkomputerów z listy TOP-500, jest specjalistą z branży technologii linuksowych i uniksowych.
Starożytna Biblijna Interpretacja Snów i Wizji W wielu denominacjach, członkowie różnych wspólnot i kościołów chrześcijańskich, wierzą, że sny, przynajmniej niektóre, są jednym ze sposobów, w jaki Bóg przemawia do człowieka. Często chcą pomóc ludziom w zrozumieniu tego, co Bóg chce przekazać poprzez duchowe, jasne sny. Na pewno nie jest to jedyny ani podstawowy sposób jakim…
KULT ŚIWA JAKO JOGINA-BÓSTWA W INDIACH W Indiach co najmniej od około V wieku głównymi bóstwami hinduskimi byli Wisznu i Śiwa. Bóg Śiwa, pisany także jako Śiva lub Shiva, jest bardzo złożonym bóstwem, gdyż jest to Bóg śmierci i odrodzenia, Śiwa (Shiva), jest czasami wyobrażany w swoim strasznym aspekcie, jako Pan Zniszczenia czy Śmierci, który…
Anioły (gr. Angelos, hebr. Mala’ch) są kochającymi wysłannikami Boga-Stwórcy przypominającymi nam kim jesteśmy, wskazującymi i pomagającymi w naszej drodze w odkrywaniu naszej bożej istoty, są światłem, które emanuje pokój, miłość i harmonię. Orientalna, wedyjska Bhakti Joga jest powszechnie znaną i praktykowaną metodą duchowego rozwoju anielskich dusz jakie odradzają się na Ziemi! Bóg stworzył anioły z…